Czujesz, że jesteś w miejscu, w którym nie do końca chcesz być. Perspektywy zawodowe kłócą się z tym, jak widzisz swoją przyszłość. Zmiana kierunku chodzi Ci po głowie, ale – niech zgadnę – nie masz odwagi tego zrobić? Oto prosty powód, dla którego dobrze czasem zmarnować studia.
Zmiana kierunku studiów
To pytanie, przed którym stoi Paulina. Wczoraj napisała do mnie tak:
Jestem obecnie na 2 roku i nie wiem, co robić. Perspektywy pracy po moim kierunku nie są zachęcające. Od 4 miesięcy się zastanawiam kim jestem, co lubię, co jest moją pasją i nie znam odpowiedzi na te pytania. Czuję się jakbym była nikim. Nie wiem co postanowić i jak dalej żyć, nie widzę dalszej przyszłości.
Byłam w tym samym miejscu, tylko rok później 💔
Ja też nie potrafiłam znaleźć sobie miejsca. Czułam, że muszę coś zrobić, ale totalnie nie wiedziałam co. Znalazłam się w pustce. Próżni. Bałam się zmieniać cokolwiek. Bo co jeśli popełnię błąd? Co jeśli będę tego żałować?
Co zrobić kiedy czuję, że to nie to?
Presja uciekającego czasu znacznie komplikuje sprawę. Każdy miesiąc zwłoki oznacza mniej możliwości, ryzyko nie przygotowania się na czas, a widmo porażki zabiera naszą odwagę do zmiany. Bijesz się z myślami myśląc, że tylko Ty nie wiesz czego chcesz.
A co jeśli jest odwrotnie?
Kryzys wieku 25 lat
Musisz wiedzieć, że ten moment wątpliwości, poszukiwania i niepewności jest momentem transformacji. Punktem, w którym zaczynasz stawać się sobą. Kształtujesz własne definicje szczęścia, spełnienia i tego kim jesteś.
I chociaż to doświadczenie można byłoby spokojnie nazwać wewnętrzną torturą, jest nam niezbędne, aby dorosnąć i dojrzeć w środku.
To naturalne, że na razie niewiele wiesz o tym, co chcesz robić. Mało było okazji, aby testować swoje możliwości, sprawdzić się w różnych rolach. Na szczęście studia to nie tylko nauka, ale okazja, aby dowiedzieć się więcej o sobie.
Co chcę robić w życiu?
Co chcę robić?
Kim jestem?
Co lubię?
Gdzie jest moje miejsce?
To wszystko są pytania, na które odpowiedź przychodzi z czasem. I choć brak jasnej wizji jest przerażający, bo uniemożliwia nam podejmowanie decyzji, to musisz pamiętać, że aby wiedzieć czego chcesz – najpierw musisz zrozumieć czego nie chcesz; na co nigdy się nie zgodzisz.
Paulina pisze o tym, że „perspektywy pracy po tym kierunku nie są zachęcające” – a to już pierwszy sposób, aby dostrzec światełko w tunelu:
- co to znaczy, że nie są zachęcające?
- co nie podoba Ci się w tej wizji?
- jakie perspektywy pracy chcesz mieć?
Nazwij w czym jest problem i staraj się go rozbić na jak najmniejsze cząstki. Zadawaj sobie pytania. Staraj się zrozumieć. Docieraj do sedna swojego pomysłu na życie.
Wiem, że to dopiero początek drogi, ale mam nadzieję, że chociaż trochę zainspirowałam Cię do tego, aby szukać dalej 💞
Ściskam,
Kasia
Mam dokładnie 25 lat i stoję na wielkim rozdrożu.
Wiesz, to w sumie nawet dobrze 🙂 Myślę, że w życiu każdego człowieka zdarzają się właśnie takie momenty kryzysu kiedy zderza się to, czego tak naprawdę chcę z tym czego chcą na mnie inni. Właśnie w tych momentach kształtuje się autonomia osobowościowa, która pozwala nam krok po kroku tworzyć pełne i satysfakcjonujące życie. Jesteś prawdopodobnie w pierwszym takim momencie, więc masz okazję dowiedzieć się bardzo dużo o sobie 🙂
Pamiętam, że sama ze studiami miałam kłopot. Poszłam na „przyszłościowy” kierunek, bo tak radzili inni, ale tak naprawdę chciałam studiować coś innego. Sama sobie się dziwię, że nie podjęłam tego drugiego kierunku tylko dla siebie (oba wydziały były obok siebie!!!!), ale cieszę się, że wykorzystałam studia najlepiej jak mogłam. Wyjechałam na staż zagraniczny. I choć teraz nie pracuję w zawodzie (teoretycznie „zmarnowałam” studia) to dzięki nim zmieniło się moje życie 🙂
Właśnie dlatego moim zdaniem to świetnie, że jesteś na wielkim rozdrożu. Może nie zdecydujesz się na zmianę kierunku, może nie odważysz się (jeszcze) pójść w 100% za głosem serca, ale i tak możesz z tego doświadczenia wynieść bardzo dużo dobrego. Czego z całego serca Ci życzę! 🙂