Zauważam u siebie ostatnio ospałość i apatię. Brakuje mi motywacji, aby zająć się codziennymi obowiązkami. Nie mam siły sprzątać, pracować, na nic. Jeśli któreś z tych twierdzeń brzmi znajomo mam coś, co może pomóc!

brakuje mi motywacji

Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie dużo częściej niż kiedykolwiek słyszymy od bliskich osób (i w swojej głowie): „nie mam siły”. Może masz wyrzuty sumienia, bo brakuje Ci siły, aby wziąć się wieczorem na prasowanie i ogarnianie mieszkania. Masz do siebie pretensje, bo zamiast tego włączasz ulubiony serial. Z jednej strony starasz się odpocząć, z drugiej ciągle myślisz o tym, co „powinno” być zrobione. Co Cię bardziej męczy – oczekiwania wobec siebie czy tkwienie w takim błędnym kole?

Bo tkwi tu pewna pułapka.

Nie ma nic złego w poświęceniu czasu na odpoczynek, w sposób jaki masz na to ochotę. Może w Twoim życiu dużo się dzieje, jesteś zmęczona/zmęczony, potrzebujesz się na trochę wyłączyć. Niestety, zbyt często zanim zaczniemy się zastanawiać nad tym: „czego potrzebuję?”, myślimy o tym „co muszę?”, „czym powinnam/powinienem się zająć?”

Dlaczego nie mam siły?

Piszę o tym także dlatego, że żyjemy w bardzo specyficznych czasach. Właśnie mija rok od ogłoszenia pandemii i duża część z nas funkcjonuje na oparach, w trybie przetrwania. Myślę, że wcześniej nikt nie miał okazji czegoś takiego doświadczyć – nic też dziwnego, że czujemy się kompletnie przytłoczeni.

Takie przytłoczenie zresztą może się pojawić w różnych momentach życia – kiedy zostajesz rodzicem, przeprowadzasz się do nowego miasta, opuszczasz swój dom rodzinny, tkwisz w pracy, która nie daje Ci satysfakcji itd. W dzisiejszym odcinku opowiadam skąd to poczucie rezygnacji i braku sił się bierze oraz co zrobić, aby je odzyskać:

Jak odzyskać chęć do działania

W podcaście przytoczyłam kilka pytań, które według mnie warto sobie zadać czując taki wewnętrzny kryzys:

  • Czego teraz potrzebuję?
  • Co się stało, że nie mam siły?
  • Skąd się biorą te wyrzuty sumienia?
  • Skąd się bierze ta presja?
  • Co się stanie kiedy odpuszczę? (Jak się będę wtedy czuła/czuł?)
  • Co się stanie kiedy zajmę się tym, „co powinno być zrobione”? (Jak się będę wtedy czuła/czuł?)

Wszystkie mają na celu pomóc Ci lepiej zrozumieć Ci własne potrzeby i pewną zasadę, która jest z nimi nieodłącznie związana. Jeśli czemuś mówisz tak, to czemuś innemu musisz powiedzieć nie. Możesz ALBO zająć się swoimi potrzebami ALBO oczekiwaniami, które masz wobec siebie. Nie da się jednocześnie zajmować i jednym i drugim zwłaszcza kiedy wewnętrzna równowaga jest zaburzona.

Myślę, że to właśnie ten aspekt generuje złe samopoczucie.

Zbyt często chcemy od siebie dwóch sprzecznych rzeczy. Czuć się wypoczęci i mieć wszystko ogarnięte. Mieć czas dla siebie i mieć czas na wszystko. Zdarzają się sytuacje w życiu kiedy trzeba pójść na kompromis i samemu przed sobą przyznać: nie dam rady wszystkiego pogodzić.

Zresztą, przyznaj – czy łapiesz się czasem na tym, że bierzesz na siebie zbyt dużo?

Będę zachwycona kiedy podzielisz się swoją historią w komentarzu poniżej dasz znać, które z pytań okazało się najbardziej pomocne😉

Poczucie sensu

Brak chęci do działania (a nawet brak chęci do życia) również bierze się z braku poczucia misji czy powołania w życiu. Bez tego trudno nam się zmotywować, wyznaczyć cele, znaleźć sens swoich działań. Dlatego tak ważne, aby w tym trudnym czasie – bardziej niż na oczekiwania – nauczyć się reagować na swoje potrzeby. Odzyskać kontakt ze sobą.

Zaproponowane pytania stanowią jedynie wstęp do takiej pracy nad sobą. Równie ważne, aby w tym czasie:

  • dużo rozmawiać i spotykać się z innymi*,
  • pisać o swoich uczuciach,
  • wprowadzić nawyki, które pomagają odzyskać wewnętrzny spokój jak wysiłek fizyczny, przebywanie na świeżym powietrzu, joga czy medytacja.

Pamiętaj, że jeśli stan braku chęci do życia utrzymuje się dłużej i znacząco obniża jakość życia warto skorzystać ze wsparcia psychoterapeuty lub psychiatry. A ponieważ wielu ludzi zwleka z decyzją czując wewnętrzny opór przed przyznaniem, że coś jest ze mną nie tak, pozwól, że zacytuję Ci moją przyjaciółkę, która świetnie to ujęła:

„Jeśli boli mnie noga idę do ortopedy. Jeśli boli mnie życie idę do psychoterapeuty. Nie widzę w tym nic dziwnego czy niewłaściwego”.

Bo w swoim życiu to Ty jesteś swoim największym skarbem. Jeśli najpierw nie zadbasz o siebie nie będziesz mieć siły dbać o cokolwiek innego.

Ściskam,
Kasia

*Człowiek biologicznie został zaprogramowany do tworzenia więzi, przybywania w towarzystwie. Jedną z naszych najbardziej podstawowych potrzeb jest potrzeba przynależności do społeczności. Właśnie dlatego izolacja i wynikająca z niej samotność tak bardzo odbiera nam chęć do życia. Pomyśl o jednej osobie, do której dziś zadzwonisz, żeby zapytać jak się ma lub o grupie przyjaciół, z którymi zorganizujesz spotkanie online. Zobaczysz jak korzystny to będzie miało wpływ na Twoje nastawienie.

14 myśli na “Nie mam siły: jak odzyskać chęć do działania”

  1. Hej, niesamowity artykuł. Bardzo dziękuję. Zdecydowanie pomogły mi te proste pytania. Osobiście staram się podtrzymywać na duchu nie tylko samą siebie, ale i brata, który Bardzo często głośno pyta „po co to wszystko”. U mnie świetnie się sprawdza metoda „małych kroczków”. Powolutku i do celu. Jedna czynność na raz. Priorytety i coś,co można zrobić później, no i czas na przyjemności i relaks. Może wrednie to zabrzmi, ale cieszę się, że nie jestem w tym kryzysie sama.
    Od jakiegoś czasu, wyrabiam też w sobie poczucie wdzięczności. Każdego dnia setki razy powtarzam DZIĘKUJĘ. Bardzo mi to pomaga.
    Pozdrawiam

    1. Katarzyna Antonik-Heller

      Absolutnie nigdy nie będzie brzmiało wrednie „cieszę się, że nie jestem w tym kryzysie sama”. To bardzo ważne mieć kogoś, kto rozumie, kto też przez to przechodzi/przechodził, kto wie. Bardzo mi przykro, że obydwoje z bratem macie teraz gorszy czas w życiu, ale to jak na niego reagujesz (pomagając innym, rozbudzając wdzięczność) świadczy o tym, co w psychologii nazwane jest „dojrzałym mechanizmem obronnym”. To znaczy, że wykształciłaś najwyższą i najbardziej przydatną formę ochrony 🙂 Trzymam kciuki, abyście jak najszybciej nabrali siły i chęci, a jeśli jest jeszcze coś, co mogę zrobić – bardzo chętnie pomogę!

  2. Większość tych „negatywnych” słów z tego artykułu brzmiało jak moje myśli. Mam wrażenie, że wszystkiego jest za dużo. Że daje za mało. Że wszędzie jest bałagan (w relacjach, szkole, w domu). Wpadłam w te błędne koło. Widzę,że mam dużo do zrobienia. Wiem, że mogę zabrać sie do tego powoli. Jednak po chwili znowu opadają mi ręce i się poddaje. Chce odzyskać dawne chęci i motywację do czegokolwiek. Chce a jednak się poddaje i albo odcinam od świata albo cały zaś uciekam do znajomych.

    1. Katarzyna Antonik-Heller

      Bardzo mi przykro, że musisz przechodzić przez takie ciężkie chwile… Z Twoich słów wynika, że jesteś bardzo świadoma chociaż wiem, że czasem ta świadomość bywa przekleństwem. Dużo w Twojej wiadomości jest o tym, że „wiesz”, że „widzisz” – myślę, że to tylko potęguje wyrzuty sumienia i sprawia, że czujesz większy ciężar na sercu. Dlatego pierwsze o czym chciałam Ci napisać to o tym, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Skoro tak się czujesz to znaczy, że masz ku temu ważny powód. Może chodzi o przedłużającą się zimę, może o pandemię i brak kontaktu z rówieśnikami, a może o coś głębszego. Pamiętaj, że masz pełne prawo czuć to co czujesz (i nie miej z tego powodu wyrzutów sumienia).

      Zawsze w sytuacji gorszego samopoczucia czy poczucia bezradności warto skonsultować się z psychologiem lub terapeutą. Czasem wystarczy jedna rozmowa, aby nabrać nadziei, lepiej zrozumieć swoją sytuację czy znaleźć sposób, aby odzyskać siły. Dziękuję, że podzieliłaś się ze mną swoimi doświadczeniami. Pewnie wiesz, że bardzo chciałabym dać Ci jakąś złotą radę, ale sama jej niestety nie znam. Wiem jednak, że skoro już kiedyś czułaś „dawne chęci i motywację” to znaczy, że one nadal gdzieś tam w Tobie drzemią.

      Z całego serca Ci życzę, aby jak najszybciej do Ciebie wróciły!

  3. Ten artykuł pomógł mi podjąć decyzję o terapii czuje że jest mi potrzebna od dłuższego czasu przytłacza mnie codzienność a jedyne na co mam siłę to położyć się.Mam takie dni gdy modlę się żeby nikt niczego ode mnie nie chciał, co przy dwójce dzieci jest niemożliwe. Najgorsze jest bycie ze wszystkim samemu mimo że mieszka się w domu wielopokoleniowym gdzie nikt nie dostrzega ile pracy trzeba włożyć w utrzymanie domu a wszystko jest zrzucane na barki jednej osoby. Przez taki ogrom pracy nie mam czasu na swoją pasję na poznawanie nowych rzeczy co zawsze kochałam i znajdowałam na to zawsze czas. Teraz już tego czasu nie mam głównie przez poszerzające mnie wyrzuty sumienia że czegoś nie zrobiłam.

    1. Katarzyna Antonik-Heller

      O rany. Nawet nie wiesz jak bardzo Twoja wiadomość chwyciła mnie za serce… To o byciu ze wszystkim samemu. O pożerających wyrzutach sumienia. O zrzucaniu na barki. O poczuciu przytłoczenia. Dwójka dzieci to już jest mnóstwo pracy – nie mówiąc o utrzymaniu domu. I to jeszcze wielopokoleniowego. Musisz czuć się wyczerpana…
      Gratuluję podjęcia decyzji o podjęciu terapii! Jestem bardzo dumna, że mogłam stać się jej maleńką częścią 🙂 czeka Cię niełatwa praca, ale przynosi mnóstwo satysfakcji.

      Stawianie granic nie jest łatwe, ale warte każdej ceny. Po pierwsze, bo Ty będziesz szczęśliwsza, a po drugie – bo Twoje dzieci mają żywy przykład jak zadbać o siebie.

      Powodzenia!

  4. Część rozwieźć mam 2 synów 6 i 3 lata. Nie wiem właściwie po co pisze bo wszędzie gdzie nie napiszę to i tak nikt nie odpisuje. Ja też sobie nie radzę kompletnie nic mi się nie chce, chodzę na terapię, gdy wychodzę od terapeuty wszystko jest takie jasne klarowne wiem co mam robić ale gdy wracam do domu to z powrotem wraca mgła i szarość życia. Nie wiem co robić jestem taka zmęczona, boje się usiąść na kanapie bo zasypiam, cały czas muszę chodzić coś robić, ostatnio kupowałam buty i czekając aż mi przyniosą zasnęłam a byłam w sklepie z młodszym synem. Tragedia, chce rzucić palenie i nie potrafię znaleźć siły walki z nałogiem. Wymyślanie jedzenia mnie przeraża ( bo każdy lubi co innego) dogodzić wszystkim to koszmar jakiś. Co mam robić? Jak zacząć być szczęśliwa? W dodatku myślę że jestem zła matka, nie chce mi się nawet z domu wychodzić jak pomyślę o ubieraniu się i dzieci to już wolę siedzieć w domu. Jak znaleźć siłę ?? Do życia , do bycia dobra matką?

    1. Katarzyna Antonik-Heller

      Serce się kraje, gdy czytam Twoją wiadomość :(( nie wiem, co powiedzieć. Tak bardzo chciałabym Ci jakoś pomóc…

      Bycie mamą jest wyczerpujące. Sama mam dwie córki, więc wiem jak trudno znaleźć czas, przestrzeń, energię dla siebie. Człowiek jest tak nakierowany na zaspokajanie potrzeb innych, że nie widzi jak bardzo zaniedbuje własne. W pewnym momencie jednak miarka może się przebrać. Czy myślisz, że tak właśnie jest w Twoim przypadku?

      Dla mnie taki moment nadszedł, gdy byłam w drugiej ciąży. Byłam już tak bardzo zmęczona zaspokajaniem potrzeb innych i przerażona tym, że kolejna osoba będzie potrzebowała mojej energii, że pękłam. Pewnego dnia po prostu przyszło kompletne załamanie i musiałam podjąć decyzję o odcięciu się od toksycznych relacji. Musiałam nauczyć się chronić swoją energię dla siebie i dla tych, których kocham. Musiałam nauczyć się nie być dla wszystkich.

      Myślę, że kobiety od dziecka uczone są uslużności. Zwróć uwagę, że to na niej opiera się nasza cywilizacja. Każdy jednak ma swoje granice, a wygląda na to, że Twoje są już bardzo poważnie przekroczone…

      Czy to w jakikolwiek sposób jest dla Ciebie pomocne?

      Ściskam serdeczne i przesyłam ciepłą energię!

    2. Jesteś dobra mama.
      Nie pozwól sobie samej źle o sobie myśleć.
      Ja wychowuje sama córkę gdyż poprzedni partner który robił za ojca się na nią wypiął i potraktował jak pionka do gry.
      Nie jest łatwo z niczym.
      Jednak znajdziesz odpowiednie rozwiązania i kompromisy choćby w jedzeniu ale Dasz sobie radę.
      Proszę nie poddawaj się.
      Odnajdź w sobie swoje uczucie szczęścia lub zrób coś co sprawia ci radość.
      A przede wszystkim – uwierz w siebie że Możesz wiele osiągnąć.
      Pozdrawiam cieplutko

    3. Jesteś dobra mama.
      Nie pozwól sobie samej źle o sobie myśleć.
      Ja wychowuje sama córkę gdyż poprzedni partner który robił za ojca się na nią wypiął i potraktował jak pionka do gry.
      Nie jest łatwo z niczym.
      Jednak znajdziesz odpowiednie rozwiązania i kompromisy choćby w jedzeniu ale Dasz sobie radę.
      Proszę nie poddawaj się.
      Odnajdź w sobie swoje uczucie szczęścia lub zrób coś co sprawia ci radość.
      A przede wszystkim – uwierz w siebie że Możesz wiele osiągnąć.
      Pozdrawiam cieplutko

  5. Co się stało, że nie mam siły?
    Skąd się biorą te wyrzuty sumienia?
    Skąd się bierze ta presja?
    To są dobre pytania które mogę sobie zadać w dniu gdy opadam z sił a czasem się zdarzają mimo że kreuje się na silną matkę i kobietę która za wszelką cenę chce stanąć na wysokości zadania i podołać wszystkiemu.
    Lecz Właśnie z tego bierze sie presja by zadowolić bliskie osoby i spełnić ich oczekiwania czy też pragnienia lecz bezradność na pewne aspekty losowe nie mam wpływu a to powoduje uczucie bezradności i brak siły.
    Dziękuję za artykuł

  6. Dziękuję za fajny artykuł. Właśnie nie wiem co mam że sobą zrobić a jednocześnie czuje się w potrzasku, że nie mogę nic, że muszę czekać aż dzieci podrosną, że nie mogę trzasnąć sukcesu, który wywali oczy mojej rodzinie… Jest mi bardzo ciezko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *